Miażdżą sobie stopy, podpalają własne samochody i podpisują umowy w imieniu umierających bliskich. Z roku na rok wyłudzacze próbują oszukiwać towarzystwa ubezpieczeniowe na coraz to wyższe kwoty.
W wyłudzaniu ubezpieczeń biorą udział przede wszystkim zorganizowane grupy przestępcze – podaje w najnowszym raporcie Polska Izba Ubezpieczeń reprezentująca interesy wszystkich towarzystw ubezpieczeniowych.
Wciąż jednak wykorzystują triki znane od lat, m.in. metodę na drwala. Członkowie zorganizowanej grupy przestępczej werbowali bezrobotnych, aby… amputować im kciuki. Żeby zarobić, te osoby musiały się wcześniej ubezpieczyć na wysokie kwoty w ramach polis NNW.
W ubiegłym roku grupa oszustów również chciała w podobny sposób wyłudzić świadczenie. Jak? Sprawca z pomocą kolegi próbowali upozorować nieszczęśliwy wypadek w pracy. W podziemnym chodniku kopalni zainscenizowali odpadnięcie kawałka stropu. Sprawca zrobił sobie w tym czasie zastrzyk znieczulający, a następnie jego kolega uderzył go w prawą stopę dziesięciokilogramowym młotem. Ubezpieczyciel wypłacił 27,4 tys. zł odszkodowania.
Skierował jednak sprawę do sądu i wygrał. Wyłudzacze musieli oddać wypłacone świadczenie. A sprawca stracił zmiażdżone przez młot palce – czytamy w raporcie PIU.
W innym przypadku opisanym przez ubezpieczycieli bliski chorego na raka podpisał za niego polisę na życie. Ubezpieczyciel się zorientował, że to nie chory kupił ubezpieczenie, bo w dniu podpisania umowy nie był w stanie tego zrobić z uwagi na fatalny stan zdrowia.
W sumie w ubiegłym roku wyłudzacze próbowali oszukać ubezpieczycieli sprzedających polisy na życie na ponad 10,3 mln zł. Takich wykrytych prób wyłudzeń było w sumie ponad 530, czyli o ponad jedną trzecią więcej niż rok wcześniej. Przeciętna wartość wyłudzenia to ok. 19 tys. zł.
Eksperci PIU podkreślają, że zainteresowanie wyłudzeniami z polis na życie rośnie najszybciej, bo te świadczenia są znacznie wyższe.
Nadal wiele osób – a zwłaszcza zorganizowanych grup przestępczych – próbuje wyłudzać świadczenia z polis majątkowych, a przede wszystkim z ubezpieczeń samochodowych.
Kwoty wyłudzeń z takich ubezpieczeń są dużo wyższe. W 2014 roku oszuści próbowali oszukać ubezpieczalnie w sumie na ponad 151,7 mln zł.
Najbardziej spektakularny przekręt dotyczył próby wyłudzenia 40 mln zł. Grupa przestępcza próbowała upozorować pożar transportowanych samochodów osobowych. Miały to być specjalne auta przeznaczone dla polskich służb specjalnych, opancerzone i wyposażone w specjalistyczne technologie. Ten incydent odpowiada za jedną czwartą całej kwoty wyłudzonych pieniędzy z polis majątkowych!
gazeta.pl
