Sąd Najwyższy: ofiara bez OC, krewnym zapłaci Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny

Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wypłaca zadośćuczynienia za śmierć w wypadku posiadacza pojazdu nieobjętego obowiązkowym ubezpieczeniem pojazdów. To sedno najnowszej uchwały Sądu Najwyższego.

Do obowiązków Funduszu należy m.in. wypłata odszkodowania komunikacyjnego w sytuacji, gdy posiadacz pojazdu, którym wyrządzono szkodę, nie wykupił obowiązkowego OC pojazdów. Zgodnie z art. 106 ust. 6 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych i Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym nie wypłaca on odszkodowania za szkody wyrządzone posiadaczowi pojazdu.

Czy jednak w razie jego śmierci należy się zadośćuczynienie jego krewnym za stratę bliskiego?

O takie zadośćuczynienie wystąpili rodzice i dwóch braci Marzeny S. która zginęła w wypadku samochodu prowadzonego przez jej męża (pod wpływem alkoholu, za co został skazany). Ofiara była współwłaścicielką auta.

Fundusz odmówił wypłaty zadośćuczynienia, wskazując, że odszkodowanie nie należałoby się bezpośrednio poszkodowanej, gdyby oczywiście wypadek przeżyła, nie należy się więc ono również jej krewnym.

Sprawa trafiła do sądu. Sąd Rejonowy w Grudziądzu przyznał żądane kwoty: braciom po 12,5 tys. zł, a rodzicom po 50 tys. (dodajmy, że te kwoty też są zmniejszone o połowę, gdyż uwzględniają przyczynienie się ofiary do szkody, bo ona też była pijana).

Wątpliwość, czy ograniczenie odpowiedzialności określone w art. 106 ust. 6 ustawy wyłącza odpowiedzialność Funduszu także z tytułu zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej w sytuacji, gdy właśnie ta osoba była posiadaczem auta i go nie ubezpieczyła, powziął Sąd Okręgowy w Toruniu. O ich rozstrzygnięcie zwrócił się do Sądu Najwyższego.

W orzecznictwie pojawiały się dwa stanowiska. Według pierwszego krzywda bliskich ofiary jest skutkiem śmierci poszkodowanego. Jeśli więc osoba bezpośrednio i mocniej poszkodowana nie ma (nie miałaby) prawa do odszkodowania, to tym bardziej nie mają do niego prawa jej bliscy, których szkoda (krzywda) jest wtórna. W tej sytuacji powodom nie powinno więc przysługiwać zadośćuczynienie.

Według drugiego stanowiska roszczenie bliskich ofiary wypadku ma charakter pierwotny. Osoby najbliższe dochodzą własnych roszczeń, za które Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny odpowiada.

Sąd Najwyższy przychylił się do drugiego stanowiska.

– Już z wykładni językowej art. 106 ust. 6 ustawy wynika, że zawarte w nim ograniczenie dotyczy jedynie posiadacza auta, któremu została wyrządzona szkoda. Za tą wykładnią przemawia i to, że jest to wyjątek od generalnej zasady odpowiedzialności odszkodowawczej i nie może być on rozszerzany – wskazał w uzasadnieniu sędzia Sądu Najwyższego Hubert Wrzeszcz.

Sąd zauważył też, że fundusz jest dopełnieniem systemu ubezpieczeń obowiązkowych. Wyłączenie ochrony posiadacza auta jest zaś swoistą sankcją za to, że nie ubezpieczył auta. Nie ma zaś powodu, by inne osoby ponosiły konsekwencje majątkowe tego zaniedbania.

Sygnatura akt: III CZP 103/16

rp.pl

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sprawdź również
tagi