Sąd: 20 tys. odszkodowania dla Janusza Kaczmarka

Sąd Okręgowy w Warszawie przyznał 20 tys. zł Januszowi Kaczmarkowi, byłemu szefowi MSWiA za „oczywiście niesłuszne” jego zatrzymanie w sierpniu 2007 r., w związku z podejrzeniem w tzw. aferze przeciekowej. Kaczmarek wnosił o 100 tys. odszkodowania. W środę sąd orzekł, że zatrzymanie w 2007 r. byłego ministra prawnie nie było uzasadnione, a dla niego wręcz poniżające.

Przypomnijmy: 30 sierpnia 2007 r. ABW zatrzymała Janusza Kaczmarka, byłego szefa MSWiA, b. szefa policji Konrada Kornatowskiego oraz szefa PZU Jaromira Netzela pod zarzutem utrudniania śledztwa ws. przecieku dot. akcji CBA. Do zatrzymania Kaczmarka doszło w domu niezależnego dokumentalisty telewizyjnego Sylwestra Latkowskiego, gdzie b. szef MSWiA spędzał noc.

31 sierpnia w prokuraturze zorganizowano multimedialny pokaz obciążającym Kaczmarka, Kornatkowskiego i Netzla, a następnie ich… wypuszczono.

Sędzia zwróciła uwagę, że dodatkową krzywdą była słynna konferencja zastępcy Zbigniewa Ziobry Jerzego Engelkinga, na której Kaczmarek – w powszechnym odczuciu – przedstawiony został jako autor przecieku, czyli ostrzeżenia Andrzeja Leppera przed akcją CBA w ministerstwie rolnictwa. Za przyznaniem odszkodowania była sam prokuratura, choć chciała by to było tylko 10 tys. zł.

Proces Kaczmarka o odszkodowanie przez blisko cztery lata był zawieszony, bo sąd czekał na akta prokuratorskiego śledztwa przeciekowego. Zostało umorzone, z zaznaczeniem, że nie wiadomo, czy w ogóle był przeciek.

Przypomnijmy, że Kaczmarek szykuje jeszcze pozew przeciwko ministerstwu sprawiedliwości, prokuratorze generalnej, apelacyjnej i okręgowej w Warszawie o trzy miliony zadośćuczynienia i 2,5 mln odszkodowania z tytułu naruszenia jego dóbr osobistych. Z złożeniem pozwu czeka na prawomocne rozstrzygnięcie śledztwa, w którym rzeszowska prokuratura badała nadużycie władzy przez funkcjonariuszy CBA, ABW oraz prokuratury w 2007 r. 2 lutego zostało ono umorzone, ale pełnomocnik Kaczmarka już to zaskarżył. Zainteresowany zrobi to po zapoznaniu się z tajną częścią decyzji prokuratury.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sprawdź również
tagi