Odszkodowanie za rower? Bez faktur dostaniesz grosze

Co roku rower traci jedną dziesiątą swojej wartości. Jeżeli, będąc właścicielem starszego roweru, nie masz faktur potwierdzających, że wszystko jest w nim wymienione, nie masz szans na odszkodowanie, które pokryje rzeczywiste straty. Pan Wojciech jechał na rowerze w centrum miasta i został potrącony przez samochód terenowy. – Winny był kierowca samochodu, na miejscu dostał mandat 500 zł i kilka punktów karnych – opowiada poszkodowany rowerzysta.

Rower został doszczętnie zniszczony, w żaden sposób nie można było go naprawić. Pan Wojciech dostał więc odszkodowanie za stracony rower od firmy BRE Ubezpieczenia, gdzie sprawca wypadku miał wykupioną polisę OC.

Ile? 240 zł, a później, po skargach pana Wojciecha, ubezpieczyciel dołożył jeszcze 100 zł. – Dostałem kwotę, która nie pozwala mi ani naprawić roweru – bo się nie da – ani kupić nowego o podobnej klasie, bo kosztują teraz ponad 1000 zł – skarży się pan Wojciech. Tłumaczy, że przez cały czas inwestował w rower, jedyny podstawowy komponent, który nie został wymieniony, to rama, więc jego wartość nie powinna spadać o 10 proc. co roku, jak twierdzi ubezpieczyciel.

Co na to ubezpieczyciel? – Skoro rower został zakupiony w 2004 roku, odszkodowanie zostało wyliczone na kwotę 340 zł. Jeżeli klient inwestował w rower i podniósł jego wartość, może przesłać kopie faktur z ostatniego okresu i ponownie zostanie rozpatrzony jego wniosek – odpowiedział „Gazecie” Bernard Maciąg, dyrektor departamentu likwidacji szkód w BRE Ubezpieczenia.

Jak twierdzi poszkodowany, ubezpieczyciel nie poinformował go o takiej możliwości. – Na moje pytania, niestety, nie dostałem ani słowa komentarza, zostałem za to odesłany do sądu – mówi pan Wojciech.

gazeta.pl

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sprawdź również
tagi