Postrzelony przez policję i sparaliżowany. Ugoda za ponad 5 mln dolarów

Postrzelony w 2012 roku przez policję Leon Ford, który w konsekwencji został sparaliżowany, otrzyma 5,5 miliona dolarów w ramach ugody między nim a urzędem miasta w Pittsburgu w USA. Ford pozwał policjantów oraz miasto w 2013 roku. Leon Ford z Pittsburga w amerykańskim stanie Pensylwania został w 2012 roku postrzelony, wskutek czego jest sparaliżowany i porusza się na wózku inwalidzkim. Teraz ma dostać 5,5 miliona dolarów w ramach ugody z miastem. Ford pozwał policjantów oraz miasto w 2013 roku. Mężczyzna zarzucał funkcjonariuszom nadmierne użycie siły, bezpodstawne zatrzymanie, a miastu nieadekwatne szkolenie policjantów. Urząd miasta wnosił o odrzucenie pozwu Forda.

Ugoda

W przyszłym tygodniu miał ruszyć już drugi proces w tej sprawie. W pierwszym sędzia miał wątpliwości co do odpowiedzialności Davida Derbisha, który postrzelił Forda. Mimo to, doszło do zawarcia ugody. Leon Ford dostanie od miasta 5,5 miliona dolarów. We środę prezydent miasta, Bill Peduto wystosował oświadczenie: „Po latach żmudnych sporów sądowych udało nam się zawrzeć ugodowe porozumienie. Miasto zgodziło się zapłacić panu Fordowi oraz jego adwokatom 5,5 miliona dolarów. Ugoda jest w najlepszy interesie pana Forda, oficera Derbisha oraz miasta Pittsburg. Zapewni to zamknięcie sprawy”.

Tragiczne wydarzenie

Do wydarzenia doszło 11 listopada 2012 roku w okolicach Highland Parku. Leon Ford został zatrzymany przez kilku policjantów. Jak relacjonowała lokalna gazeta „Pittsburgh Action News”, mężczyzna oraz jego adwokaci utrzymywali, że został on niesłusznie zatrzymany, rzekomo za przejechanie znaku „stop”. Doszło do szarpaniny pomiędzy Fordem a policjantami, którzy prawdopodobnie pomylili go z członkiem gangu. Próbowali go wyciągnąć z auta, ten jednak starał się odjechać. Samochód pociągnął za sobą jednego z policjantów, oficera Davida Derbisha. To on kilkukrotnie strzelił do Forda w tułów, który w konsekwencji został sparaliżowany.

tvn24.pl

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sprawdź również
tagi