Firma żąda zadośćuczynienia od klienta za złą opinia w internecie. Co na to sądy i RPO?

Firma nie może domagać się od osoby, która naruszyła jej dobra osobiste, zapłaty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; nie można utożsamiać szkód wyrządzonych w „interesach” ze szkodami przyjmującymi postać krzywdy – wskazał Rzecznik Praw Obywatelskich w stanowisku dla Sądu Najwyższego.

Biuro Rzecznika poinformowało, że RPO Marcin Wiącek przystąpił do sprawy oczekującego na rozstrzygnięcie w Sądzie Najwyższym pytania prawnego o to, czy firma może domagać się finansowego zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych od osoby prywatnej, która zamieściła opinię w internecie.

„Skoro osoba prawna jest tworem organizacyjnoprawnym niezdolnym, by doznawać ból, cierpienie, czyli by doznać krzywdy, nie można zastosować przepisu stanowiącego podstawę prawną zadośćuczynienia za krzywdę osób fizycznych. Ta forma rekompensaty po prostu tu nie pasuje” – podkreślił Wiącek w swoim stanowisku dla SN.

Rzecznik zastrzegł jednocześnie, że taki pogląd „nie oznacza, że osoby prawne są pozbawione ochrony”. „By ją uzyskać, muszą jednak wykazać i wycenić, jak bardzo bezprawne naruszenie ich dóbr osobistych uderzyło w wartość firmy, jak wielu klientów straciły, jakich zysków nie osiągnęły. To jednak nie jest krzywda, jakiej doznają osoby fizyczne” – pisze Wiącek.

Proces, w związku z którym Sąd Apelacyjny w Gdańsku zadał pytanie do SN, został wytoczony przez firmę sprzedającą pompy ciepła osobie, która zamieściła w internecie negatywną opinię m.in. na temat jakości tych produktów. W pozwie zażądano usunięcia spornej opinii, zamieszczenia oświadczenia prostującego oraz zasądzenia zadośćuczynienia w wysokości 22 tys. zł.

W maju zeszłego roku gdański sąd okręgowy w I instancji uwzględnił w dużej części powództwo i zasądził m.in. od pozwanego 5 tys. zł zadośćuczynienia. Pozwany odwołał się od tego wyroku, a odwołanie trafiło do SA w Gdańsku, który w związku z powstałymi wątpliwościami zdecydował w marcu br. o skierowaniu pytania do SN.

W uzasadnieniu pytania gdański sąd przypomniał, że – zgodnie z Kodeksem cywilnym – sąd może przyznać temu, którego dobro osobiste zostało naruszone, zadośćuczynienie pieniężne, zaś przepisy o ochronie dóbr osobistych osób fizycznych „stosuje się odpowiednio do osób prawnych”.

Jak przyznano w tym uzasadnieniu, w wielu przypadkach sądy w takich sprawach decydują o przyznaniu firmom zadośćuczynień. W wyrokach tych uznawane jest m.in., że „pojęcia krzywdy nie można utożsamiać tylko z doznaniem cierpień fizycznych i psychicznych przez osoby fizyczne”. Ponadto w wyrokach tych argumentowano, że – orzekając o zadośćuczynieniu – sąd nie tylko kompensuje szkodę firmie, bo takie orzeczenie ma także funkcje: „satysfakcjonującą, represyjną oraz prewencyjno-wychowawczą”.

Jednak – jak zaznaczał gdański SA – pojawiały się także inne wyroki, nieprzyznające firmom zadośćuczynień w tego typu przypadkach i do takiego rozumienia przepisów Kodeksu cywilnego przychyla się sąd zadający pytanie. W ocenie gdańskiego sądu, firma – czyli osoba prawna, której dobra zostały naruszone – może „skorzystać jedynie z ochrony niemajątkowej, jak też posłużyć się innymi instrumentami prawnymi w razie doznania szkody majątkowej, natomiast nie przysługuje jej roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia”.

Za takim poglądem optuje także RPO, który w swym stanowisku wskazał, że „krzywda jest przykładem szkody niemajątkowej, która dotyka sfery ujemnych przeżyć człowieka, polegających na cierpieniach fizycznych i psychicznych, a jedyną formą jej naprawienia jest zadośćuczynienie, wyrażone w kwocie pieniężnej stanowiącej swoistą zapłatę za ból i cierpienie”. „Należy zauważyć, że nie ma możliwości odniesienia tej instytucji, bezpośrednio związanej z istotą ludzką, do tworu organizacyjnoprawnego, jakim jest osoba prawna” – zaznaczył Wiącek.

„Nie można zatem utożsamiać szkód wyrządzonych w +interesach+ ze szkodami przyjmującymi postać krzywdy. Jeżeli wskutek naruszenia dobrego imienia osoby prawnej ponosi ona uszczerbek z tego tytułu, traci klientów, jej wartość spadła, itd., to jest to szkoda majątkowa, a nie krzywda” – argumentuje RPO.

Dlatego Rzecznik wniósł w swoim stanowisku o „wykluczenie przez SN możliwości zasądzenia zadośćuczynienia za krzywdę poniesioną przez osoby prawne w związku z bezprawnym naruszeniem ich dóbr osobistych”.

Pytaniem gdańskiego sądu ma się zająć trzyosobowy skład Izby Cywilnej SN – sędziowie: Dariusz Dończyk, Marta Romańska i Roman Trzaskowski. Sprawa oczekuje na wyznaczenie terminu przez SN.

bankier.pl

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sprawdź również
tagi