Monitoring stanu drogi był niedostateczny

W kwietniu 2005 r. Henryk O. z Kraśnika, jadąc skuterem do pracy, najechał na znajdującą się na jezdni plamę ropy, wpadł w poślizg i wywrócił się. Plama nie była widoczna zza zakrętu ani oznakowana. W wyniku zdarzenia złamał nogę. Stracił też pracę i został uznany za osobę częściowo niepełnosprawną. Biegli trwały uszczerbek na zdrowiu określili na 40 proc. (pojawiło się też zwyrodnienie).

Sąd Okręgowy w Lublinie uznał, że winę za powstałą szkodę ponosi zarządca drogi (Zarząd Dróg Powiatowych w Kraśniku) i PZU SA, w którym ZDP miał wykupioną polisę OC. Przyczyną wypadku było zaś zaniechanie w nadzorze nad stanem drogi. Sąd nie zgodził się z argumentem zarządcy, że wywiązał się z obowiązku, bo patrolował drogę zgodnie z wewnętrznym harmonogramem.

Zdaniem sądu monitoring drogi powinien być tak zorganizowany, aby zarządca reagował na bieżąco na tego typu zdarzenia. O niewłaściwym nadzorze świadczy i to, że o wypadku, a tym samym o rozlaniu substancji, ZDP dowiedział się dopiero półtora roku po wypadku.

Z tych względów sąd zasądził od PZU SA, który ostatecznie przejął odpowiedzialność cywilną za zdarzenie, 60 tys. zł zadośćuczynienia. Ustalił też jego odpowiedzialność na przyszłość.

W apelacji PZU zarzucił sądowi pierwszej instancji błąd w ustaleniach faktycznych oraz przyjęcie, że odpowiedzialność zarządcy drogi jest oparta na zasadzie ryzyka (art. 417 § 1 kodeksu cywilnego). Przekonywał, że powinna być ona oceniana na zasadach ogólnych, tj. na zasadzie winy, a ta w tej sprawie jest nieudowodniona.

Sąd Apelacyjny w Lublinie (sygn. I ACa 645/08) utrzymał wyrok w mocy, zgadzając się jednocześnie z zarzutem apelacji, że trudno odpowiedzialność zarządcy drogi formułować na zasadzie ryzyka. Nie ma to jednak znaczenia w tej sprawie, gdyż wina zarządcy drogi jest ewidentna. Sąd przypomniał, że plama oleju była tak duża, iż usuwać ją musiała straż pożarna, co świadczy o dużym zagrożeniu dla użytkowników drogi. Przyjął, że zarządca dopuścił się winy „w organizacji i zarządzaniu drogą”, która jest tzw. winą anonimową.

Nie ma więc konieczności wskazywania konkretnych zaniedbań obciążających konkretne osoby. Jako podstawę prawną odpowiedzialności odszkodowawczej sąd wskazał art. 416 i art. 429 – 430 kodeksu cywilnego.
Rzeczpospolita

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sprawdź również
tagi