Za zanik napięcia zapłacą 350 tys. zł?!

Rodzina Bronisława Z. długo czekała na zakończenie sprawy. Postępowanie karne toczyło się z mozołem,  w końcu postawiono pierwsze zarzuty. Usłyszał je między innymi były dyrektor szpitala powiatowego Zbigniew G. oraz inne osoby. Postęp w sprawie karnej pozwolił bliskim zmarłego na podjęcie decyzji także w kwestii dochodzenia roszczeń odszkodowawczych. Sprawę w tym zakresie w 2009 r. odszkodowanie rodzina zmarłego powierzyła znanej i specjalizującej się w odszkodowaniach Kancelarii Brokerskiej „MARSHAL”. Roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej zostało złożone w imieniu żony i dzieci zmarłego – powiedziała nam dr Ilona Kwiecień prezes spółki Marshal. Roszczenie poza szpitalem zostało także skierowane do zakładu energetycznego, który eksploatował linie przesyłowe i to ten zakład jest naszym zdaniem w pierwszej kolejności odpowiedzialny za zapłatę kwoty zadośćuczynienia – dodaje Ilona Kwiecień.

Dodać trzeba, że chodzi o kwotę niebagatelną w sumie 350 tys. zł. Podstawy takowego roszczenia są mocne i praktycznie stosowane w innych tego typu wypadkach. Na podstawie § 4 ust. 1 ustawy Prawo energetyczne przedsiębiorstwo zajmujące się przesyłaniem lub dystrybucją m.in. energii jest zobowiązane utrzymywać zdolność urządzeń, instalacji i sieci do realizacji zaopatrzenia w energię w sposób ciągły i niezawodny, przy zachowaniu obowiązujących wymagań jakościowych. Jednocześnie – jak zaznacza Ilona KwiecieńW tym kontekście kluczowe jest to, że zakład energetyczny eksploatujący sieć przesyłową, jako przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody, ponosi odpowiedzialność na zasadzie ryzyka (art. 435 k.c.), a nie winy. W celu zwolnienia się od odpowiedzialności przedsiębiorstwo musi, bowiem wykazać, że szkoda u odbiorców nastąpiła wskutek siły wyższej, wyłącznie z winy osoby trzeciej lub samego poszkodowanego. Zgodnie z utrwaloną linią orzecznictwa sądów polskich siła wyższa dotyczy jedynie zdarzenia o nadzwyczajnym charakterze, którym przy zastosowaniu dostępnych i możliwych metod nie można zapobiec. Podobnie trudno byłoby tu wykazać, że to szpital ponosi wyłączną winę za zaistniałą szkodę.

Wszystko wskazuje, więc na to, iż zakład energetyczny, będzie musiał zapłacić wysokie zadośćuczynienie rodzinie i być może nie tylko zakład energetyczny, ale także szpital. Sprawa, pomimo, iż zdarzenia miało miejsce prawie trzy lata temu jeszcze nie trafiła na wokandę, ale w przypadku odmowy dobrowolnego zaspokojenia roszczeń sprawa trafi na pewno do sądu.

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sprawdź również
tagi