OC będzie droższe, bo lepsze

Kończą się złote czasy dla kierowców. Od przyszłego roku ceny za obowiązkową polisę OC wzrosną. Skokowo – ostrzegają ubezpieczyciele

Ubezpieczenie OC musi wykupić każdy właściciel auta. Dzięki ostrej konkurencji ceny polis są u nas niskie. Według Europejskiej Federacji Ubezpieczeń i Reasekuracji polscy kierowcy płacą za OC średnio 100 euro rocznie. Niemcy – 250 euro, Austriacy ponad 300, a Luksemburczycy – niemal 400. Nawet w Czechach czy na Węgrzech też jest dwa razy drożej.

Nadciąga jednak koniec taniego OC. Do 10 grudnia Polska zgodnie z wymaganiami UE musi podnieść tzw. sumy ubezpieczenia, czyli maksymalną wysokość odszkodowania, na jakie może liczyć kierowca. Z 300 tys. euro do 500 tys. wzrosną tzw. szkody na mieniu (głównie zniszczony samochód) oraz z 1,5 mln aż do 2,5 mln euro szkody osobowe (utrata zdrowia lub życia ofiar wypadku).

Jak wzrosną odszkodowania
Po zmianach maksymalne odszkodowania, na jakie będą mogli liczyć kierowcy oraz ich rodziny, bardzo wzrosną:
– do 500 tys. euro za zniszczone auto
– do 2,5 mln euro za utratę życia lub zdrowia

W razie – odpukać – wypadku dostaniesz wyższe odszkodowanie. Ale za OC zapłacisz więcej. Michał Kwieciński, prezes Liberty Direct: – Doświadczenia innych krajów pokazują, że wzrost nie będzie powolny, lecz skokowy.

Zwłaszcza że towarzystwa ubezpieczeniowe tylko czekają na pretekst do podwyżki.

Na polskim rynku trwa bowiem bezpardonowa wojna cenowa. Wywołały ją towarzystwa sprzedające tanie polisy przez internet i telefon. Część firm zaczęła sprzedawać OC znacznie poniżej kosztów, zmuszając pozostałych graczy do pójścia w ich ślady.

W ostatnich trzech latach ceny OC spadły o kilkanaście procent, mimo że wartość wypłacanych odszkodowań wzrosła.

– Większość ubezpieczycieli na OC nie zarabia, a wręcz musi do niego dopłacać – mówi Katarzyna Lewandowska, dyrektor PZU ds. produktów komunikacyjnych. Po co to robią? Bo zadowolony z OC klient może dokupić polisę autocasco, na której jest niezły zysk.

To wszystko niepokoi Komisję Nadzoru Finansowego. – Analizujemy stawki na rynku, przedstawimy raport – mówi tajemniczo Katarzyna Biela z KNF.

Nieoficjalnie można usłyszeć, że nadzór finansowy może nawet wydać rekomendację, by nie sprzedawać polis OC poniżej kosztów. W praktyce oznaczałoby to zakaz.

Na razie KNF uspokaja. Biela: – Gdyby rzeczywiście wszyscy tracili, to już dawno zwinęliby biznesy.

Część ubezpieczycieli zaczęła podnosić ceny już w tym roku. – Podwyżka dotyczy na razie tylko tych, którzy jeżdżą nieostrożnie i powodują wypadki – zapewniają towarzystwa. Nie oznacza to jeszcze, że na OC zaczęły zarabiać – na razie tylko mniej tracą.

– Ceny pójdą w górę – przyznaje Lewandowska. Także dlatego, że wzrosną wypłacane zadośćuczynienia za śmierć w wypadku osoby bliskiej. – Coraz więcej Polaków wie, że może się o nie starać. Ich żądania są często wygórowane, firmy muszą tworzyć specjalne rezerwy.

– Ceny polis już idą w górę i nadal będą rosły – mówi Wojciech Wężyk z sopockiej Ergo Hestii. Jego zdaniem musi tak być, skoro OC jest u nas dwa razy tańsze niż na Zachodzie, a odszkodowania prawie takie same.

Rośnie też wysokość rent przyznawanych ofiarom wypadków za utratę zdolności do pracy. – A nawet niewielkie renty przez kilkadziesiąt lat sumują się do milionowych kwot – mówi Kwieciński.

W ostatniej chwili przed podwyżką część firm próbuje złowić klientów. AXA Direct obiecuje „OC i AC już od 57 zł miesięcznie”; warto dodać, że tyle zapłaci 37-letni kierowca z Wrocławia jeżdżący skodą fabią. W Aviva Direct przy zakupie pakietu OC i AC dostaniemy 50 proc. zniżki na OC. Kobiety – dodatkowe 10 proc. Gratis Aviva dorzuci do OC assistance w wersji podstawowej.

A PZU przekonuje po prostu, że „niemal dla każdego klienta” ma ofertę tańszą niż konkurencja.

Ubezpieczyciele kuszą też błyskawiczną – w porównaniu z gehenną sprzed lat – likwidacją szkód i wypłatą odszkodowania. Liberty Direct zapewnia, że zdąży w siedem dni. W tym czasie co prawda jedynie dowiemy się, na ile możemy liczyć, ale to i tak postęp.

W Generali pieniądze za stłuczkę do 4 tys. zł dostaniesz w dwa dni.

Gazeta.pl
Marcin Bojanowski

Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sprawdź również
tagi